Jeśli zależy Ci na rozmowie, uzyskaniu pomocy, pisz!
thei@tlen.pl

wtorek, 24 maja 2011

Lato pełne słońca i… diet odchudzających

Tytuł może dość oryginalny, ale wydaje mi się, że muszę o tym napisać, mimo że niektórym może się to wydać takie błahe. Dla większości lato kojarzy się z wakacjami, podróżami, wolnością i swobodą, ale bardzo często dla osób z zaburzeniami odżywiania (nawet dla „byłych chorych”) lato to czas wzmożonej kontroli nad własnym ciałem – a bo plaża, a bo wypady ze znajomymi i przecież trzeba jakoś wyglądać. A że zawsze chcemy wyglądać doskonale, to przecież znajdziemy u siebie te zbędne kilogramy, które należałoby zrzucić. Zaczyna się niewinnie… Jakaś lekka dietka odchudzająca, kilka ćwiczeń rano, wieczorem. Efekty może i są, ale przecież – apetyt rośnie w miarę jedzenie. Tak, tak, chcemy ważyć coraz mniej, chcemy więcej i więcej (a raczej mniej i mniej), a nasz apetyt najlepiej gdyby wtedy nie rósł.
Może i niektórym te wiosenno – letnie dietki odchudzające są rzeczywiście potrzebne – i dla zdrowia, i dla estetyki, to mimo wszystko, proszę Was, uważajcie! Jeśli wydaje Ci się, ze rzeczywiście masz nadwagę (i najpierw oblicz swoje BMI! Tobie może się wydawać, że ją masz, a zamiast niej masz może zaburzony obraz samej/samego siebie!), postaw sobie cel – schudnę np. 3 kilogramy i to koniec. Jeśli uda Ci się schudnąć określone kilogramy, ciesz się osiągnięciem swojego celu i nie przesadzaj – nie chudnij dalej! To się tak niewinnie zaczyna… Po drugie, niech Twój cel będzie naprawdę rozsądny, nie chciej podczas wakacji chudnąć więcej niż 5 kilogramów, bo po prostu jest to niezdrowe i czasami może się okazać naprawdę niebezpieczne. Pamiętaj także, że zdrowe odchudzanie to utrata 2 – 3 kilogramów miesięcznie. Diety, które oferują Ci utratę 5 kilo w ciągu tygodnia, nie mają nic wspólnego z Twoim zdrowiem. Ponadto chudnięcie to nie tylko ograniczenie słodyczy, tłuszczu , napojów gazowanych, ale to także (a w wakacje może należałoby postawić głównie na to) sport i ćwiczenia fizyczne. One nie tylko pomogą nam schudnąć, ale i ukształtować naszą sylwetkę. Co polecam w wakacje? Uwielbiam rower. Zabierz przyjaciół, weźcie rower i jedźcie w poszukiwaniu wakacyjnych przygód. Co jeśli ktoś nie lubi roweru? Może jakiś aerobik? Nie od razu musisz zapisywać się do profesjonalnego klubu (to trochę kosztuje, rozumiem), w Internecie jest mnóstwo dostępnych ćwiczeń. Możesz ćwiczyć sama/sam albo i umówić się z koleżankami na wspólne ćwiczenia – na pewno będzie przyjemniej i weselej.

Najbardziej jednak martwię się o osoby, dla których presja otoczenia jest taka ważna. Ten letni okres jest zapewne bardzo trudny dla osób cierpiących może wcześniej albo i obecnie na anoreksję i bulimię. Jeśli boicie się, że znowu powrócą te męczące myśli o dietach i odchudzaniu, nie ryzykujcie! Od razu się z tym do kogoś zwróćcie. I pamiętajcie, że nam może się wydawać, że mamy za dużo tu i ówdzie – ale nasz obraz samych siebie nie zawsze odpowiada temu rzeczywistemu!...

thei@o2.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz